Po raz pierwszy w historii cykl SailGP zagości tuż za naszą zachodnią granicą. W sobotę i niedzielę światowa czołówka będzie rywalizowała w Sassnitz na wyspie Rugia, a wszystkie wyścigi fani żeglarstwa zobaczą na żywo na antenie Sportklubu.
Sprawdź godziny transmisji SailGP w PROGRAMIE TV
Tuż za naszą zachodnią granicą w tym konkretnym przypadku nie jest absolutnie żadną przesadą, Sassnitz to bowiem niewielkie miasto w Meklemburgii-Pomorzu Przednim, zlokalizowane zaledwie 160 km od Świnoujścia. Weekendowe zawody są więc niepowtarzalną okazją, żeby na żywo zobaczyć fantastyczne katamarany rywalizujące o kolejne punkty do klasyfikacji generalnej SailGP.
Dla tych, którzy na Rugię się nie wybiorą, Sportklub tradycyjnie przygotował transmisję ze wszystkich wyścigów, które odbędą się w sobotę i niedzielę. W obu dniach rywalizacja rozpocznie się o godz. 15.00 i potrwa nieco ponad półtorej godziny. To jednak nie wszystko co stacja przygotowała dla kibiców, bo przed rozpoczęciem transmisji zaplanowała jeszcze krótkie wejścia komentatorów z miejsca wydarzenia, a także całą serię dodatkowych, ekskluzywnych materiałów w mediach społecznościowych. Prosto z Sassnitz zmagania skomentuje na żywo Maciej Cylupa, Prezes Polskiej Ligi Żeglarskiej.
Kto pierwsze historyczne zawody Germany Sail Grand Prix rozstrzygnie na swoją korzyść? Na pewno z jak najlepszej strony będą chcieli pokazać się gospodarze, załoga Erika Heila ma jednak marginalne szanse, aby w weekend odegrać pierwszoplanowe role. Niemcy w klasyfikacji generalnej plasują się na przedostatniej pozycji i wyprzedzają jedynie Amerykanów, którzy notują najbardziej tragiczny sezon w historii swoich występów w SailGP.
O czołowe lokaty walczyć będą na pewno obie załogi z antypodów. Nowozelandczycy w tym sezonie triumfowali już w Dubaju, a także miesiąc temu w angielskim Plymouth, z kolei Australijczycy wygrali w Auckland, są przy tym bardzo regularni i rzadko w ogóle schodzą z podium. Obie ekipy plasują się na dwóch pierwszych miejscach w „generalce”, tuż za ich plecami czają się jednak dwie europejskie potęgi, Hiszpanie i Brytyjczycy, którzy stratę do Nowozelandczyków mają minimalną.
Hiszpania w bieżącym cyklu nie miała już sobie równych w San Francisco i Nowym Jorku, załoga Diego Botina udowodniła tym samym, że nie odpuszcza walki o obronę tytułu. Z kolei Brytyjczycy po słabszych sezonach zdają się wracać na właściwe tory, a triumf w Sydney i kilka innych dobrych występów pozwalają wierzyć w skuteczność tak postawionej tezy.
Sprawdź ofertę kanału Sportklub w PROGRAMIE TV
Wielka czwórka także w Niemczech powinna rozdawać karty, a jeśli na najwyższy podium wdrapie się ktoś spoza niej, będziemy mogli mówić o ogromnej niespodziance. O tę na pewno będą chcieli postarać się Kanadyjczycy, Francuzi czy Szwajcarzy, którzy miewali już w tym sezonie dobre występy, bardziej należy je jednak rozpatrywać w kategoriach pojedynczych strzałów, a nie budowanej przez wiele miesięcy wysokiej formy.
Źródło: Media Production