W przypadku pucharowej serii NASCAR wszystkie drogi prowadzą na tor Phoenix Raceway, gdzie kolejny rok z rzędu odbędzie się finałowa runda sezonu. Do ostatniego etapu walki w play-offach dotarli Chase Briscoe, Denny Hamlin, William Byron oraz Kyle Larson. Kto zostanie mistrzem? Przekonamy się już w najbliższą niedzielę na żywo w Motowizji.
Sprawdź godziny transmisji NASCAR w PROGRAMIE TV
Podczas wyścigów w Las Vegas, Talladedze oraz Martinsville nie brakowało emocjonujących finiszy i zaciętej walki o każdy punkt. Rezultaty tych zawodów zdecydowały o składzie „Mistrzowskiej Czwórki”. To elitarne grono kierowców NASCAR Cup Series tworzą w tym roku Chase Briscoe, Denny Hamlin, William Byron i Kyle Larson. W Phoenix rozegra się zatem pojedynek między najmocniejszymi zespołami w stawce – Joe Gibbs Racing oraz Hendrick Motorsports. Jak prezentują się tegoroczne statystyki i szanse na mistrzostwo wymienionych kierowców?
Chase Briscoe zastąpił od tego sezonu Martina Truexa Jr., który zakończył regularne starty w NASCAR. Zawodnik z Indiany od początku nie czuł presji związanej ze ściganiem się w Joe Gibbs Racing i już w pierwszej rundzie sezonu wywalczył pole position do Daytony 500. Sesje kwalifikacyjne były w tym roku specjalnością Chase’a Briscoe – wygrał ich aż siedem, najwięcej w stawce. Jednak punkty zdobywa się w niedzielę, nie w sobotę. Tutaj Briscoe również był bardzo mocny – odniósł trzy zwycięstwa i jest liderem serii w finiszach w TOP5 (15). W Phoenix odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w karierze w 2022 roku, jako kierowca Stewart-Haas Racing. Choć będzie to jego pierwszy udział w wielkim finale, wcale nie stoi na straconej pozycji w walce z bardziej utytułowanymi rywalami.
Pewnym paradoksem jest fakt, że Denny Hamlin może wywalczyć upragniony tytuł mistrza NASCAR Cup Series w sezonie, w którym jest najstarszym kierowcą w stawce, nie ma stałego sponsora auta #11 oraz wraz ze swoim zespołem 23XI Racing toczy batalię sądową z NASCAR. Zatem Hamlin jest jak wino. W tym roku wygrał aż sześć wyścigów, a ostatnim triumfem w Las Vegas wszedł do topowej dziesiątki w historii Cup Series z sześćdziesięcioma zwycięstwami na koncie. Przed triumfatorem trzech edycji Daytony 500, w dwudziestym sezonie na szczycie NASCAR, najważniejszy wyścig w karierze – aby potwierdzić, że osiągnął w niej wszystko.
Mistrz sezonu regularnego, William Byron, do ostatnich chwil musiał walczyć o awans do finału. Zdominował wyścig w Martinsville, prowadząc przez największą liczbę okrążeń po starcie z pole position, lecz na finiszu rywalizacji wyzwanie rzucił mu Ryan Blaney. To, jak Byron poradził sobie, będąc pod dużą presją, może być jego największym atutem. Będzie to jego trzeci udział w „Mistrzowskiej Czwórce” z rzędu. W poprzednich wypadkach prawdopodobnie zostałby mistrzem, gdyby nie kierowcy Team Penske, jednak w tym roku ani Logano, ani Blaney nie staną mu na drodze. Czy po 24 latach Chevrolet #24 pojedzie po mistrzostwo serii pucharowej?
Kyle Larson to ostatni z czterech wspaniałych finału w Phoenix – jedyny w tym gronie, który zaznał smaku mistrzostwa. Jednocześnie najdłużej czekający na powrót do Victory Lane, gdyż ostatnie zwycięstwo Kalifornijczyka miało miejsce w połowie maja na torze Kansas Speedway. Właśnie brak sukcesów w ostatnich miesiącach powoduje, że Larson podchodzi do finału z najmniejszym rozpędem. Może jednak w pełni zaufać swojemu zespołowi mechaników, gdy przyjdzie do wizyty w alei serwisowej w newralgicznych momentach wyścigu, a stanowi to jego wielki atut.
Z wymienionej czwórki największymi sukcesami na Phoenix Raceway może pochwalić się Denny Hamlin, choć jego przewaga nad rywalami w tym aspekcie jest minimalna, gdyż wygrywał w Arizonie dwukrotnie (sezony 2012 i 2019), a Briscoe, Byron i Larson po jednym razie. Szanse na tytuł rozkładają się równo między najbardziej doświadczonym Dennym Hamlinem, jadącym sezon życia Chasem Briscoe, będącym na fali Williamem Byronem i jedynym mistrzem Cup Series w tym gronie Kylem Larsonem. To wszystko zapowiada bardzo interesującą walkę w finałowym wyścigu sezonu na torze Phoenix Raceway.
Sprawdź ofertę kanału Motowizja w PROGRAMIE TV
Odpowiedź na najważniejsze pytanie tegorocznej kampanii w topowej serii NASCAR poznamy już w najbliższą niedzielę, 2 listopada. Transmisja na żywo tylko w Motowizji, od 21.00, z komentarzem Szymona Tworza, Michała Budziaka i Krzysztofa Woźniaka. W trakcie transmisji na widzów będzie czekał konkurs z atrakcyjnymi nagrodami.
Źródło: Motowizja
