Tradycyjne koszykarski sezon w Hiszpanii rozpoczyna się pod koniec września zmaganiami o krajowy Superpuchar. W tym roku walka o to prestiżowe trofeum rozegrana zostanie w Maladze, a wszystkie trzy mecze turnieju kibice zobaczą na żywo w Sportklubie!
Sprawdź szczegóły w programie telewizyjnym kanału Sportklub
Sobota i niedziela – w te dwa dni w Palacio de Deportes José María Martín Carpena w Maladze cztery najlepsze drużyny ubiegłego sezonu rywalizować będą o pierwsze trofeum w tegorocznej kampanii. Unicaja to triumfatorzy ostatniego Supercopa Endesa i Copa del Rey, Real Madryt to aktualny mistrz Hiszpanii, Valencia Basket – wicemistrz, a La Laguna Tenerife ubiegłoroczne zmagania w ACB zakończyła na półfinałach. Kto z tego grona sięgnie w Maladze po prestiżowe wyróżnienie?
Oczywiście faworytem numer jeden wydaje się Real Madryt, który w dorobku ma już dziesięć krajowych Superpucharów, a od 2018 roku nie zdobył go zaledwie raz, w ubiegłym sezonie, kiedy musiał uznać wyższość Unicaji. Tym razem, właśnie w Maladze, „Królewscy” będą chcieli zrewanżować się rywalom i pokonać ich na swoim terenie. Najpierw w półfinale będą jednak musieli uporać się z La Laguną Tenerife.
Real w przerwie letniej znów przeszedł małą kadrową rewolucję i znów wydaje się, że wyszedł z niej silniejszy niż w poprzednim sezonie. Z Madrytu odeszli Dżanan Musa, który zdecydował się wybrać egzotyczny kierunek dubajski, Xavier Rathan-Mayes (Bayern Monachium), Hugo González (Boston), Eli Ndiaye (Atlanta) i Serge Ibaka, który na razie pozostaje bez klubu. Kto w zamian założy białą koszulkę „Królewskich”? Były transfery za Ocean, ale były też w przeciwnym kierunku, do Madrytu zawitali bowiem Trey Lyles, który w ubiegłym sezonie rozegrał dla Sacramento 69 meczów oraz Chuma Okeke – przed rokiem bezbarwny w Philadelpii i Cleveland, ale jeszcze dwa lata temu nieźle grający w Orlando. Ciekawym nabytkiem powinien być świetnie znający ligę hiszpańską David Krämer z La Laguny, a także Gabriele Procida z ALBY Berlin i Théo Maledon z ASVEL-u. Uzupełnieniem składu będzie z kolei Izan Almansa, wychowanek Realu, który ostatni sezon spędził w… Perth Wildcats. I wreszcie być może najważniejsza zmiana, całe to towarzystwo poprowadzi nowy trener Sergio Scariolo, który zastąpił na ławce Chusa Mateo.
Tak zmieniony Real w półfinale Superpucharu zmierzy się z La Laguną, która akurat latem wystrzegła się kadrowej rewolucji. O wspomnianym wyżej Krämerze już wiemy, z drużyny odeszli ponadto m.in. Henri Drell i Yannis Morin, a w zamian do ekipy dołączyli Dylan Bordón z Gran Canarii, Wesley Van Beck z Petkimu czy wracający do Hiszpanii po przygodzie w Belgradzie Rokas Giedraitis. Zmiany można uznać więc za kosmetyczne, co oznacza, że włodarze musieli być zadowoleni z ubiegłorocznych rozgrywek i wierzą w projekt zaproponowany przez Txusa Vidorrete.
W drugim półfinale w szranki staną broniąca trofeum Unicaja oraz Valencia, która po latach chudych, w ubiegłorocznej kampanii w końcu zaprezentowała się na miarę oczekiwań i aspiracji kibiców. Drużyna Pedro Martineza dobrnęła do wielkiego finału ligi i choć przegrała w nim z Realem 0:3, nikt w Walencji nie mógł mieć powodów do narzekań. Latem w drużynie zanotowano kilka istotnych zmian, dołączyli do niej m.in. Darius Thompson z Anadolu Efesu, Kameron Taylor i Yankuba Sima (obaj z Unicaji), Neal Sako z ASVEL-u, czy Ike Iroegbu z Girony. Oczywiście kilku zawodników pożegnało się z szatnią, patrząc jednak na bilans zysków i strat można zaryzykować stwierdzenie, że Valencia nie będzie słabsza niż w poprzednim sezonie.
Wreszcie na koniec Unicaja, która wybornie weszła w ubiegły sezon, długo otwierała tabelę w rundzie zasadniczej, a po drodze zgarnęła Supercopa Endesa i Copa del Rey, w obu przypadkach pokonując w finałach Real Madryt. W najważniejszym momencie sezonu, półfinałach play-off, ekipa Ibona Navarro nie dała jednak rady „Królewskim” i przegrała z nimi 1:3. W wakacje z drużyną pożegnali się Dylan Osetkowski i Tyson Carter, którzy wygrali kierunek belgradzki, choć w dwóch różnych klubach, wspomniani wcześniej Kameron Taylor i Yankuba Sima (Valencia) oraz Melvin Ejim. Do Malagi zawitali z kolei Xavier Castañeda, Chris Duarte, Emir Sulejmanović i James Webb. Czy roszady te pozwolą Unicaji utrzymać się w ligowej czołówce a już w weekend powalczyć z powodzeniem o pierwsze trofeum?
Źródło: Media Production
