Unicaja bieżące rozgrywki rozpoczęła od dwóch zwycięstw, Barcelona w dwóch pierwszych meczach sezonu przegrała. W niedzielę obie ekipy spotkają się w Maladze i obie będą chciały zdobyć komplet punktów. Ten oraz dwa inne mecze kolejki w Sportklubie!
Sprawdź godziny transmisji Ligi ACB w PROGRAMIE TV
W szlagierze 3. kolejki ekipa z Malagi podejmie Barcelonę i jeśli zwycięży, będzie miała realne szanse, żeby zakręcić się blisko pozycji lidera rozgrywek. Gospodarze na razie prezentują się bardzo dobrze, dwa pierwsze spotkana wygrali całkiem pewnie, odprawiając z nich najpierw Surne Bilbao Basket, w później Dreamland Gran Canarię. Najważniejszy z perspektywy kibica w Polsce jest jednak fakt, że w obu tych spotkaniach wybornie zaprezentował się Aleksander Balcerowski, który w obu przypadkach był najskuteczniejszym zawodnikiem na parkiecie.
Balcerowski u progu sezonu prezentuje fantastyczną formę, dobrze popracował w okresie przygotowawczym, zdobył zaufanie Ibona Navarro, za które zdążył się odpłacić w dwóch pierwszych kolejkach. W starciu z Bilbao Polak zanotował na swoim koncie 17 punktów oraz 4 zbiórki, a tydzień później – w potyczce z Gran Canarią – dołożył do tego 16 punktów, 3 zbiórki i dwie asysty. Olek świetnie wygląda w statystykach, ale imponuje również samą grą, jej odpowiednim czytaniem i ustawianiem się na boisku, rzuca zza łuku, potrafi zapakować piłkę z powietrza, wybornie czuje się w pomalowanym. Z nim w składzie Unicaja może wykorzystywać pełen arsenał gry ofensywnej i robi to póki co z dużą swobodą.
W niedzielę przed Polakiem trudny test, do Malagi przyjedzie bowiem Barcelona, która sezon rozpoczęła tragicznie. I o ile wyjazdową przegraną ze zdobywcą niedawnego Supercopa Endesa, Valencią, da się jeszcze racjonalnie wytłumaczyć, to na ostatni blamaż we własnej hali z Lleidą trudno znaleźć słowa usprawiedliwienia. W „Blaugranie” zmienia się skład, rotują trenerzy, ale niezmienne pozostaje jedno – wyników jak nie było, tak nie ma ich nadal. Wydawało się, że po fatalnym poprzednim sezonie gorzej już nie będzie, tymczasem Barcelona rozpoczęła tegoroczną kampanię dramatycznie i jeśli przegra również z Unicają, zanotuje jedną z najsłabszych inauguracji w ACB w XXI wieku! Jedyny pozytyw w całej tej sytuacji to lepsza gra w Eurolidze, w której podopieczni Joana Peñarroyi pokonali m.in. Panathinaikos i… Valencię.
Nie wiedzie się najsłynniejszej ekipie z Katalonii, dużo lepiej prezentuje się za to jej lokalny rywal, Joventut, który sezon rozpoczął od zwycięstw z Granadą i Casademontem Saragossa. Zespół z Badalony znów chciałby być wiodącą siłą w lidze i choć zwycięstwa z drużynami ze środka ligowej stawki nie zwiastują od razu wielkich sukcesów, to na pewno mogą być jaskółką zwiastującą lepsze czasy. Tym bardziej, że w niedzielę w południe Katalończycy podejmą Bilbao Basket, które tradycyjnie nie powinno należeć do najmocniejszych ekip w lidze. Baskowie przed rokiem ledwo uratowali się przed spadkiem, a tegoroczne zmagania rozpoczęli od zwycięstwa i porażki. Gdyby w weekend udało im się zwyciężyć, na pewno byłaby to spora niespodzianka.
Sprawdź ofertę kanału Sportklub w PROGRAMIE TV
Trzecią ekipą z Katalonii, jaką zobaczymy w weekend w Sportklubie, będzie BAXI Manresa, która zmierzy się przed własną publicznością z Dreamland Gran Canarią. Miejscowi tradycyjnie powinni być mocni we własnej hali, w której rzadko dają się pokonać innym drużynom. Czy w sobotę również wykorzystają ten atut? Na pewno postarają się, choć goście zrobią wiele, żeby wyjeżdżać z Manresy z tarczą. Sami po dwóch kolejkach mają na koncie dwie porażki i będą szukali pierwszych punktów. Żeby być sprawiedliwym, trzeba pamiętać, że Grand Canaria miała wyjątkowo trudny kalendarz, bo już na starcie rywalizowała z Realem i Unicają, punktów jej jednak od tego nie przybyło. Czy po pierwsze sięgnie w sobotni wieczór w Katalonii?
Źródło: Media Production